MOTOCYKLE MZ ETZ HONDA SUZUKI KAWASAKI JAWA WSK SHL I INNE

motorzysta86

Binladen a jednak w każdym gaźniku coś się zużywa i nic nie jest wieczne, każdy gaźnik motocyklowy jest obsługowy gdyż trzeba robić przeglądy. To serce silnika a więc podaje mieszankę, bez niego ani rusz. BVF o którym wspomniał żaba to też Bing, tak jak i Jikov (model gaźnika do Jawa TS).

Bing ma komorę pływakową centralnie umieszczoną...

Wymień iglice przepustnicy i zmień przepustnice. bo luz 0.5 mm powinien mniejszy być. A tą śrubka powinna być w zestawie naprawczym do gaźnika.

zaba

>Binladen: no niestety mój Bing nie chce tak działać. Choć może jednak gdzie indziej leży przyczyna, ale mam dziwne przeczucie że jednak w gaźniku.

> Motorzysta86 Dzięki, będę zdawał raport z tego jak mi poszło.

A zdjęcia raczej naucze się wrzucać, wczoraj byłem kompletnie pijany...

Binladen

No może trochę namodziłem , ale sory jestem w trakcie remontu silnika i każda część mi przeszkadza , Pozdro

motorzysta86

a to Binladen powoli powoli bo może sie rozpierdolić Mruga

A tak na powarznie czekam na relacje z końca remontu Smile

Binladen

Motórzysta , części właśnie wczoraj odebrałem z regeneracji i szlifu , dzisiaj pierścienie kupiłem nowe bo te z kompletu miały luz 3mm , i lipa , nowe są gites , szlif zrobiony 0.04 mm , wał zrobiony , poprostu jestem więcej niż zadowolony , w ten weekend miałem składać bo już mam wszystko oprócz zacisku pompki i tarczy które są w malowaniu , a tak to bym złożył tylko jadę do Wrocławia na weekend i nie pochwalę się na praktykach w wtorek a myślałem że będzie aż tak pięknie ale nie można chcieć wszystkiego , zdjęcia , opis , dystansowanie , montaż tłok i składanie silnika opiszę na forum , oczywiście najpierw zredaguję odpowiednio i wrzucę , przyda się młodocianym nie obeznanym w robieniu silnika , a powiem ci że gdzieś mam takie dziwne uczucie , bo jednak wolałbym 251 , może to i dlatego że na przyszły rok planuję wyjazd nad morzę właśnie na ETZ 150 , i mam dziwne przekonanie że będzie się męczyć w trasie , myślę nad utrzymywaniem prędkości 90km/h , wtedy ten motorek jest w pełni roziwnięty i się nie męczy , tyle ode mnie , o pracach poinformuję ,Pozdrawiam Wesoly

zaba

Panie i Panowie: Domorosły mechanik po ogulniaku uwielbiający poezję Miłosza dokonał wczoraj rzeczy cudownej. Danka pali od pierwszego kopa. Bez ssania, z obrotami zszedłem do 1000. HURA HURA HURA!!!

Dokupiłem nową iglicę, przepustnicę (jednak tej akurat nie zmieniałem, bo jak spojrzałem sobie w sklepie w nowy chiński gaźnik to miał niemalże identyczny luz przepustnicy z moim.) i z zestawu naprawy gaźnika wkręciłem śrubkę obrotów biegu jałowego. Wystarczyło Wesoly

Jednak żeby nie było za ciekawie...

Mam teraz inny problem:

1. Silnik pracuje sobie spokojnie, ale jak wyłącze zapłon motur nie gaśnie, dalej sobie dziarsko pracuje... Żeby było weselej jak dodam mu ssanie wtedy gaśnie. (Wydaje mi się, że mogłem ustawić jednak za duży poziom paliwa w ganiku, mam rację?)

2. Nie ma mocy... I różnie wkręca się na obroty. To sobie jeszcze przez weekend doczytam, bo sądzę, że regulacją gaźnika to zmienię. Jednak za ciepłe słowo i w tym temacie, będę wdzięczny.

Powyższe 2 tematy to cel na przyszły tydzień. I jak dojdę z tym do ładu, lecę na przegląd Wesoly

I uderzam w miasto. Pierwszy sezon, pierwszy motor... Najarany już jestem jak dzik na żołędzie. Ach Wesoly

Dziękuję: Motorzysta, Binladen, Brzoza. Dzięki wielkie.

motorzysta86

W przypadku gdy włączysz ssanie na odpalonym silniku to zawsze Ci zgaśnie gdyż dostaje dodatkową dawkę mieszanki, to zjawisko jest normalne.

Natomiast drugi punkt Twojego tematu to sądzę że będzie niedomaganie układu zapłonowego, czyli świeca przerwa na platynkach może kondensator Mruga

zaba

A z tym że nie chce się zgasić po przekręceniu kluczyka? To również układ zapłonowy czy tak jak podejrzewam jednak za dużo benzyny w gaźniku?

motorzysta86

układ elektryczny czyli złe podłączenie może być.

brzoza006

To gratuluję! Mruga

Wydaję mi się że gaźnik to masz już elegancki.

zaba

No dobra trochę mnie nie było. Wszystko dlatego, że w temacie ustawianie zapłonu dużo jest powiedziane, ale niestety przynajmniej dla mnie mało przystępnym językiem.

Musiałem przespać się z tematem... kilka dobrych dni. Oto moje refleksje na temat ustawienia zapłonu ze strony: [link widoczny dla zalogowanych]
oraz efekt (może nikły) z którego jestem dumny.

1. Polazłem z piwem do warsztatu. Pokazuje im zdjęcie, tłumacze o co chodzi. Koniec końców za 2 piwa dostałem starą świecę. No i ch..j.

Myślę dobra damy rade. Gość z neta pisał że da rade choć ciężko samemu to zrobić. No k...a! Konia z rzędem dla tego co sam zmajstrował stelaż dla tego czujnika. Bawiłem (choć to za lekkie słowo) się z tą świecą ok. godziny. Różnymi młotkami, różnymi śrubokrętami, z każdej strony... i ch... Ta ceramika wewnątrz świecy jest z tytanu.

2. Myślę dobra koniec z zabawą bez gniazda świecy też da rade. Czujnik przedłużony o 2 cm. szprychy, naostrzony. Git malina. Wkładam go w cylinder... ręce mi opadły - pierścień od skali wypadł! Normalnie załamałem się. Będę to badziewie reklamował, zobaczymy co z tego wyjdzie bo przez allegro kupowałem.

3. Myślę dalej: no przecież nie wrócę na tarczy do domu. zalepiłem taśmą malarską pierścień żeby tylko się trzymał. Będę odliczał po kreseczce te dwa i pół obrotu Wesoly

ale dalej cholera giba się na boki i wskazówka lata jak żyd po pustym sklepie.

4. No dawaj kombinujemy... Wkońcu ludzie na księżyc dolecieli, koło wynaleźli to i ja sobie poradze. Znalazłem złączkę z cienkiej rury na grubą. Tylko nie taką od rur z gazem czy wodą, a jakąś fajniejszą od delikatnej rurki aluminiowej. (kiedyś znalazłem na ulicy i pomyślałem przyda się Wesoly

) pakuje do cylindra jest git. czujnik giba się, więc oblepiłem tę rurkę co się nie porusza taśmą malarską i wpakowałem do kielicha. Ustabilizowało się na tyle, że uznałem że damy radę.

5. Gdzie jest GMP?! Co to jest?! 5 wdechów... spokój, chyba wiem. Ustawiłem sobie. to nic że był na 47 według skali... MAM!
Patrze na kartkę z ww strony - "dokręć śrubkę zapłonu"... No w mordę patrze sobie na urządzenie co to je mam po zdjęciu pokrywy z alternatorem i ... nic. No to kręcimy sobie wałem żeby zobaczyć czy coś się dzieje. JEST MAM! Te platynki czy jak je zwał to tak jakby zdjęte magnesy z szachów turystycznych i zamocowane na takim białym badziewiu. Złaczają się i rozłączają... Więc kminie że 2,5 obrotu na zegarze przed GMP muszą się złączać.

Dobra, powalczyłem z tematem jeszcze trochę, uznałem że mam GMP i iskra przeskakuje z grubsza 2,5 mm przed nim.

Test: ETKA Pali, poregulowałem ją jeszcze i prubuje zgasić. Zakaszlała jeszcze kilka razy po przekręceniu kluczyka i zgasła Wesoly

Wkręca na luzie sie zajebiście na obroty. Jutro jazda próbna bo dziś w cholerę padało Wesoly

.

Jak ktoś ma sposób na świecę o której pisałem pomiędzy pkt. 1 i 2 to błagam podzielcie się wiedzą tajemną.

motorzysta86

kontówką ścinasz wszystko razem z elektrodą i ceramikę dornikiem wybijasz Jezyk

czasami fabryczne ustawienia nie odzwierciedlają efektów na trasie Mruga