MOTOCYKLE MZ ETZ HONDA SUZUKI KAWASAKI JAWA WSK SHL I INNE

Gość

Tak to prawda,ja od kumpla chciałem sie raz przejechac na Cz 175 no i jade i jest wszystko oki,az du nagle z pod siedzenia kupa dymu.Instalacja sie zapaliła,spaliły sie 2 kable,nic wielkiego,wymienic je to bło 10 min.Ale kolega tak sie wkur... ze sie namnie zucił,bilismy sie... bardzo mi było smutno puziej z tego powodu, to było juz 2 miesiące temu,od tego czasu juz sie nieodzywamy do siebe i niejezdzimy razem... Smutny

Gość

Na początku sam nie jeździłem zbyt dobrze i zaliczyłem pare gleb, ale do tematu. Teraz jeżdże już rok i nauczyłem się przez ten czas właśnie tego, by motora nie dawać gością, niemajacym pojęcia o jeździe... Raz pojechałem moją ETZ-ką na ognisko:), i zamieniłem sie z kumplem, on jeździł moją ETZ a ja jego skuterem, tak dla odmiany.. Pojechałem w swoje strony. Zaraz patrze kumpel wraca, jeden licznik zerwany wisi jagby nigdy nic. Okazało się że pewien pijany łoś żucił się na niego, co zakończyło się niefortunną glebą....nie mogłem tego tak zostawić, wskoczyłem na skutera i pojechałem wymierzyć sprawiedliwość Wesoly

....Chyba jeszcze w tym samym tygodniu spotkałem innego kumpla, chciał się przejechać na mojej ETZ, myśle więc :''Jeździł na komarku, karte ma, trzeźwy jest, więc nic nie zaszkodzi'', dla pewności siadłem z tyłu. P

Gość

(Ciąg dalszy)mówie tylko ruszaj powoli, a ten cały gaz, ETZ na dęba ja spadłem, on na dębie przejechał z 5 metrów(niewiem jak sie mu to udało)hehe, no i oczywiście perfidna gleba, nic sie nie odezwałem tym razem. Skuteg tego? Zerwane do końca liczniki, ale w przeciwieństwie do poprzedniego goscia ktury przyczynił się do zerwania jednego licznika, ten oddał mi 20 zeta... Od tego czasu nikomu kto nie ma pojecia o jeździe, motora nie daje

radziox

ja we wakacje jechałem z kumplem do innego kolegi i on sie mnie spytał czy może prowadzic ja mu dałem bo wiedziałem że jeżdził już na większych maszynach. No i dojechalismy do tego kumpla i chcemy juz jechać i on zacząl odpalać edke moją i kopał kopał i nic i w pewnym momencie zaskoczyła i odpaliła a on był w tzw transie i kopnoł jeszcze raz jak była odpalona a wtedy wiadomo co się dzieje. W silniku zaczeło coś trzeć. Zgasiłem ja odpaliłem i nic i tak kilka razy. potem chwile przestało i jechaliśmy do domu. Jak chciałem zobaczyc co się stało i odkręcić kape to ani nie ruszyła potem ojciec pomógł mi zdjąć i okazało się że kosz odkręcił się Laughing

zyrafao2

Ja podjerzdzam pod sklep kiedyś moim Audikiem 200 i 2 goście gadają tam jaki mam motor w nim i ile ma koni itp...ja tam im mówię że motor 2.2Turbo 220km a oni tam oglądają i bada daj mi się przejechać to............ to 2 już nie chciał się przejechać Wesoly

i już nikt mnie sie nie pyta czy dam mu się przejechać jakąś furka bo wie co z nim będzie Wesoly

i tak wam radze robić i sie sytułacja unormuje bo wiecie żeby plote puścić to jest bardzo bardzo łatwo.

semek

ja tam tylko paru kumplom daje jezdzic moto i to tez tylko czasami i na widoku. obcym lub kumplom ktorych nieznam jak jezdza nie daje moto.

OsteR9019

Naprawdę trzeba uważać komu sie pożycza,
Jako dobry stary kumpel pożyczyłem motor, znaczy dałem pojeździć.
I paskudna z wyglądu ale piekielnie mocna MZ z linku niżej, w której przykręciłem każdą śrubkę i włożyłem całe serce wylądowała na parkingu policyjnym Zły

Co mi po niej zostało to zdjęcia, grzywna do zapłaty i ślady gumy na kostce które nie poddają się i nie znikają, chociaż rok już minął.